Kolejna minuta mija. Kolejny raz zaczynam myśleć o tobie. Spokojnie, nie jestem nimfomanką, ostatnio udało mi się to nawet opanować do kilkunastu myśli o Tobie. Ale to tylko w dni robocze, gdy muszę Cię oglądać w szkole.
Wiesz, czasem tęsknie za Tobą, czasem chcę Cie przytulić, porozmawiać o niczym.
Ale to nic.. Ile to już czasu ? Może przeszło dwa, może nawet trzy lata. I nic, cisza, nie płaczę, nie pisze do Ciebie. Odpowiem tylko czasem grzecznie na pytanie od Ciebie, aby dać Ci delikatnie do zrozumienia, że w pewnych momentach nie powinieneś się odzywać, bo przywołujesz tym tylko wspomnienia. Nigdy się nawet porządnie nie umiałam wyżalić, bo komu ? Czasem tylko w samotności, pomyślę o Tobie, czy czasem nie zapomniałeś o mnie, tak jak ja nie zapomniałam o Tobie.
Kochanie ( to słowo czasem kosztuje mnie dużo obrazków, wspomnień ),chcę abyś wiedział, że moja tęsknota to nic w porównaniu do szlochu z tamtych dawnych dni. Nie martw się, choć i tak pewnie tego nie robisz.
I oby z tamtą laską Ci się powiodło, choć tak w głębi duszy chyba tego nie chcę...
Czasem za Tobą tęsknie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz