poniedziałek, 28 marca 2011

...

Nie widziałam Go już 3 dni ale gdy dzisiaj pojawił się na przystanku łzy napłynęły mi do oczu. Ale powstrzymałam się od płaczu bo nie chciałam sobie rozmazać tuszu. ON jest wspaniała, ale nie mój. Pięć minut temu przypomniało mu się że istnieje i napisał czy dzisiaj gdzieś idziemy ja napisałam że możemy myśląc ze będziemy razem a on napisał żebym jeszcze zaprosiła kilku znajomych ;(
Musze sie iść przygotować jestem z nim (i) umówiona na 20. ; D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz